Wchodzimy w Nowy Rok Pański – 2017. Można powiedzieć, że ten nadszedł niepytany, jak wszystkie minione, posuwając w czasie nasze metryki. Każdy dostrzega chyba wciąż przyspieszający rytm codzienności. Mówi się o zarządzaniu czasem. Ktoś niedawno zwrócił mi jednak uwagę na niby prosty fakt, że to nieprawda – nie mamy władzy, by zarządzać czasem. Nie możemy go cofnąć, zatrzymać ani przyspieszyć. Jedyne, czym, a raczej kim jestem w stanie zarządzać, to ja sam – w czasie.
Dla chrześcijanina ów czas powinien być szczególnie ważny i dobrze wykorzystany. Nasza ziemska wędrówka jest bowiem naznaczona początkiem i końcem, a dystans je dzielący – jak powiedział o. Phil Bosmans – to nie droga szybkiego ruchu pomiędzy kołyską a grobem. Od chwili włączenia we wspólnotę Chrystusa mamy do wykonania konkretne zadanie, którym jest niesienie Dobrej Nowiny – wszędzie, choćbyśmy mieli dotrzeć na krańce świata. Nie możemy sobie pozwolić na tzw. „pusty przelot”, szczególnie jeśli Pan postawił nas we wspólnocie „Civitas Christiana”. Czytelniku, jeśli ten egzemplarz trafił w Twoje ręce „przypadkiem”, już przez samo to czuj się zaproszony do podjęcia tej misji z nami, w Kościele, w rodzinie, w Twoim otoczeniu. Odwołując się do programu duszpasterskiego Kościoła w Polsce 2016/2017, którego hasłem jest wezwanie Idźcie i głoście, abp Wiktor Skworc, metropolita katowicki podkreśla, że na każdym etapie naszego życia i naszej aktywności zawodowej czy rodzinnej mamy być „Chrystusowi, mamy o Nim dać świadectwo”.
W bieżącym numerze zastanawiamy się, jak dziś realizować Chrystusowe wezwanie do pójścia na krańce świata, by głosić Ewangelię. Jak i kto ma to robić? Co to znaczy, pójść na krańce świata – mam wylecieć do Papui-Nowej Gwinei i tam głosić? Mogę, jeśli rozeznałem, że to moje powołanie, ale mogę też – za radą papieża Franciszka – wyjść poza własną wygodę, utarte schematy, zwrócić się do tych, którzy z różnych powodów są poza Kościołem albo wręcz po przeciwnej stronie, wyruszyć na peryferie ludzkiej nędzy egzystencjalnej, materialnej i duchowej, by zaświadczyć o Bogu, który jest miłością. Mogę żyć uczciwie, traktować innych z szacunkiem, nie kierować się wyłącznie własnym interesem, rady ewangeliczne starać się zaszczepiać tam, gdzie stawia mnie Opatrzność. Tę problematykę podejmują nasi autorzy. Zachęcam do wspólnej refleksji i ruszenia w drogę, a okazji ku temu zapowiada się wiele, bowiem 2017 rok również dla Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” przynosi wyzwania, o czym piszemy w tekście wstępnym działu stowarzyszeniowego.
Życzę, by rozpoczynający się rok był dla Państwa dobrym, Bożym czasem, niech spełnią się powzięte postanowienia!
Dobrej lektury, Marcin Kluczyński