I nagroda
EWA NOWAK – TWORKO
Z cyklu Epitafia muzealne
(muz archikatedralne na Wawelu)
Oszczędność Jadwigi
(regalia trumienne)
Oszczędziło mi życie niemało…
(poskąpiło, wzięło, zabrało)
Oszczędziło dziecinnej beztroski,
prowadząc na tron, na ołtarze
Oszczędziło mi siwej słabości,
Nie dając do ziemi się starzeć
Oszczędziło mi słodkiej miłości
Miłego księcia o włosach trefionych
Co aż po grób mój był wierny
Nad którym łzy nie uronił…
Oszczędziło mi młodości lekkiej,
Śmiechów, tańców, radości, wesela
Oszczędziło mi życie niemało…
Sceptru, jabłka krągłego jak słońce,
Oszczędziło mi korony wszystkie
Naddunajskie, germańskie, sycylskie,
Oszczędziło mi korony złotej:
Miast klejnoty, perłami usianą
Dało ciemną, brunatną, skórzaną…
Nic ze sobą na wieczność nie wzięłam
Jeno wąski pas na skronie białe
Jeno dziecię mam u boku małe…
Wszystko moje ręce wam rozdały
Zwróćcie choćby noc, choć dzionek mały…
II nagroda
TEOFIL BIELECKI
Z cyklu Portrety Trumienne
Stare portrety
tak jakby gorycz
w tle starych portretów
gdzie werniks pokrywa
przeszłości półcienie
spękaną przestrzeń
pociemniałe blask
i minionej twarzy
wieczne zamyślenie
a było życie
radosne łapczywe
doraźnie leczone
rachunkiem sumienia
i była spowiedź
pokuta za grzechy
i znowu szaleństwa
i pasja istnienia
tak jakby rozpacz
na zastygłej twarzy
pod cienka zasłoną
mądrego spojrzenia
tak jakby ktoś odszedł
tylko twarz zostawił
III nagroda
WANDA GOŁĘBIEWSKA
Mufinka babci Michaliny
*
mufka babci Michaliny
czarna jak czarna kawa
*
z wełny angielskiej
z błyszczącym futerkiem
z atlasową podszewką w środku
*
wędrowała z babcią
od katedry do Fary
ufnie przyjmując
ciepło rąk
kostki cukru
proszki od bólu głowy
*
znała myśli sekrety
przenosiła szklany różaniec
i modlitwy za wszystkich
grzeszników świata
*
czasem prosto z lusterka
na niemieckim kredensie
wskakiwała do mufki tęcza
i nie chciała stamtąd wyjść
aż do Bożego Narodzenia
17.09.2004
Wyróżnienie
ZOFIA MARDUŁA
Non omnis moriar
o mnie nie będą opowiadać wnukom
a sto lat po mojej śmierci
nie przypiszą mi romansu z bogami
na tympanonie legend
nie będę nawet zapinką sandała
najmniejszej nimfy
zastanawiam się czy nie wyryć
wierszy i imienia na glinianej tabliczce
i wrzucić w morze
– gdy wyparuje
być może znajdzie ją australopitek
by zostawić w spadku dinozaurom
Wyróżnienie
ANNA PILISZEWSKA
pakt z Mefistofelesem
nim podpiszę cyrograf
popatrzę do lustra
kolejna zmarszczka
utwierdzi mnie w przekonaniu
inaczej być nie może
pozwolę się skusić
odtąd bez duszy
nad ścierniskiem wspomnień
w trzepocie sekund i godzin
przystanę
czas mnie ominie
niczym Late
która opływa uparte kamienie
obojętnie
bezwzględnie
wtem pozazdroszczę ptakom
ostatniego krzyku
a starym drzewom
ciszy usychania
i próżno będę rozpaczać
Mefisto zwróć moją zgrzebną pokorę
oddaj mi moją starość
Wyróżnienie
RAFAŁ JAWORSKI
Wspomnienie przy smażeniu schabowych
Na Wigilię roku 1979,
po 16-tu godzinach pracy
miałem sztuczny miód do suchego chleba.
W pierwszy dzień Świąt Pańskiego Wcielenia,
po dwóch zmianach na cementowni,
zjadłem bryłkę wędzonej słoniny,
chleb jak wyżej.
Nie potrafiłem kochać
i ubóstwo menu nie robiło na mnie wrażenia.
Pracowałem za innych – pożerali pieczenie i ciasta,
głaskali główki dzieci.
Wspominam to po latach
nie wiedzieć czemu w okresie bujnej wiosny
kiedy przygotowuję sutą biesiadę we dwoje.
Ale właśnie wtedy poznałem silę miłości.
Pod koniec stycznia zjechałem do rodziców.
W wannie, w piwnicy pływał żywy karp.
Czekał od Świąt, aż opłatkiem jego panierki
podzielę się z ludźmi,
którzy sprowadzili mnie na ten świat i cierpieli.
Smaku tego mięsa
nie zapomnę
24.05.2004 r.
Wyróżnienie
ANNA DWOJNYCH
nie mówmy o aniołach
zawieszonych
na drzwiach, oknach i zasłonach
nie mówmy o aniołach
stróżach i Gabrielach
skrzydlatych
jasnookich
im bardziej odległych
tym bardziej nieskazitelnych
nie mówmy o aniołach
dobrodusznych
dobrosłownych
dobrze jest
nam dobrze marzyć
porozmawiajmy
o Piekle
Wyróżnienie
KRZYSZTOF PAWLICA
* * *
przez 16 lat uczyłem się chmur
kątów komórek i zasad
wielkie litery zastąpiły mi oczy
małe wychodzą uszami
powaga rzeczy
knebluje każdy uśmiech
na twarzy
co z tego
Że na piątkę opanowałem
nagozalążkowe
szóstkę z plusem dają mi
romy i ramy
rozgryzłem nawet najtwardsze
orzeczenia
co z tego
kiedy życie robi ze mnie
balona
przez 16 lat uczyłem się
półwyspów i półnut
półprostych i półmetali
teraz uczę się życia
półżartem i w kratkę