Nagroda Przewodniczącego Zarządu Głównego Katolickiego Stowarzyszenia
,,Civitas Christiana”
ARTUR MACIAK
zatrzymaj się! masz we mnie przystań
„Fryderyk Rzymski”
***
stanąć się boję
jakby to były ruchome piaski
zmęczony bezsilny bez nadziei
obcy wszędzie
nie mam swej ziemi obiecanej
niespokojne oczy ręce
niespokojny człowiek
dopóki nie spocznie
więc wpłyń masz we mnie przystań
i wyrusz potem na głębię
za Wielką Rybą tą która daje się złowić
i nie lęka się
się nie boi
tą w rzece przy pomoście
która błysnęła zatrzymała się
falowały jej płetwy
patrzyliście na siebie
miała takie ludzkie oczy
nie lękaj się
wypłyń na głębię
Nagroda Prezydenta Miasta Płocka
MIŁOSZ KAMIL MONASTYRSKI
Chwała Panu
Bóg żyje dzwonią
we wszystkich kościołach
jakby się paliło
najmniej pobożni
wyciągają z szuflad
książeczki do nabożeństwa
i ukradkiem
przypominają sobie
pogodną twarz Jezusa
kobiety martwią się
że na przyjście Pana
nie zdążyły umyć
podłogi w stołowym
piernik się przypalił
a żurek jest trochę za słony
dzieci szykują petardy
nie od dziś wiadomo
że Bóg uwielbia huk
i zapach kaliflorku
nie gardzi też drobna
ofiarą kapiszonów
rzucanych pod nogi
przechodniów
mężczyźni wyciągają
z piwnicy wódkę trzymaną
od Bożego Narodzenia
na wypadek
gdyby trzeba było wypić
za zdrowie Ojca
Syna i Ducha
Świętego
dobry jest Pan
dla grzeszników
zmartwychwstaje
co roku
II nagroda
DOROTA RYST
Miasto Subiektywne
nic
nic się nie zmieniło
ten sam krwotok ulic
te same domy
ludzie
i tramwaje
tylko
riksze nie wożą już mojej nadziei
tramwajami jeździ
już nie nasza miłość
ulice kaleczą
przechowaną pamięcią
i nic
n i c p oz a n a m i
nic się nie zmieniło
III nagroda
MACIEJ WOŹNIAK
Jestem księżną Dianą
-Jestem księżną Dianą. Leżę w swoim ciele
jak na tylnym siedzeniu rozbitego mercedesa.
-Jestem tłumem reporterów. Bez skrupułów śledzę
każdy jej krok, każdy gest, każdy odcień szminki
na twarzy, które bez skrupułów świat zechce zobaczyć.
Jestem błyskiem flesza. Wierzcie mi, naprawdę
wszystko mi jedno, kto żywy, kto martwy.
Jestem kochankiem księżnej. Moja miłość do niej
nie mogła się skończyć inaczej niż w zmiażdżonym wraku.
Jestem księżycem tej nocy, kiedy to się stało.
(Jestem milionem głodujących dzieci.Jeden książęcy uśmiech,
powielony w odpowiedniej ilości egzemplarzy,
potrafił nakarmić mnie skuteczniej niż cale ONZ
Jestem bezdusznym grajkiem. Nawet na pogrzebie
nie zamilknę taktownie, śpiewając o świecy na wietrze.
Jestem prześcieradłem w hotelowym pokoju. Kochankowie
pozostawili mnie zmięte, a rano sprzątaczka
niezdrowo zaciekawiona ogląda mnie pod światło.
Jestem spinką do włosów. Sprawdziłam się lepiej
niż pasy bezpieczeństwa i stal karoserii.
Jestem pijanym kierowcą. Ciemny wlot tunelu
był jak szyjka butelki koniaku, której dla odmiany
to ja trafiłem do gardła i rozpaliłem wnętrzności.
Jestem wschodem słońca następnego ranka, Nie zamierzam
opuszczać swojej flagi do połowy masztu.
Jestem księżną Dianą. Z kącika ust mi się sączy
strużka krwi, nie szersza niż linijka wiersza,
zbyt wąska, aby oddzielić prawdę od nieprawdy.
Wyróżnienie
ZBIGNIEW WŁODZIMIERZ FRONCZEK
Papież, chłopiec i gołąb
1.
W ogródkach działkowych wielkiego miasta – piętnastego
Dnia wakacji – odkryto dziesięcioletniego chłopca, Brudn
I głodny wykradał marchew, maliny, czerwieniejące pomidory.
Pragnął niewiele. Chciał zniknąć z oczu rówieśników, by potem
Opowiadać o wyprawie do odległych miejsc, na którą nigdy nie
Będzie stać jego bezrobotnych rodziców.
W nocy nie mogę zasnąć. Mógłbym mu tylko oddać swoje –
Sprzed lat – wyprawy z rodzicami na Hel i do Morskiego Oka.
2.
Senny dworzec. .Autobus w konwulsjach a przed nim
Daleka droga. Skrzypek na ławce smętnie zawodzi –
Nie zostawiaj nigdy w potrzebie dziecka, kobiety
i ptaka, a obok gołąb ciągnie pod ławkę przetrącone
skrzydło. Ten obraz, bo nie śpiew, nie daje mi spokoju.
Rzucam garść monet w czapkę grajka, jakby on – niczym święty
Abo zwykły felczer – mógł znowu otworzyć
Niebo gołębiowi.
Z okna Watykanu
papież kończy homilię, Błogosławi.
0)Za jego pleców – widzę to wyraźnie na ekranie
Mojego telewizora – wychyla się ów chłopiec.
Już nie brudny i głodny. Uśmiechnięty. I wypuszcza
W niebo białego gołębia. Nie mogę się mylić.
To z pewnością ten, który parę dni temu ciągnął w moim mieście
przetrącone skrzydło.
Wyróżnienie
ELA GALOCH
Drogi Królestwa Niebieskiego
Następca świętego Piotra przygarbił się
w swoich kieszeniach dźwiga cywilizację jak krucyfiks
a my rysujemy jego karykatury w sobotnich gazetach
wolimy żartować niż przyznać się
że on zbyt często rozmawiał z Cyrenejczykiem i placzącymi
niewiastami
aby zadziwić go naszą bezmyślnością
więc jeszcze żądamy aby wtoczył kamień Syzyfa na Mont
Blanc
zostawmy to politykom
bo ile może mieć energii
ktoś kto z każdą nową wojną kuli się pod odłamkami protez
z każdym zabitym dzieckiem
czuje bezsilność przeszywającą filozoficzne traktaty
– to są te minuty kiedy mądre księgi zawodzą –
zostaje jedynie przeczucie opaczności Najwyższego
Watykańscy sprawozdawcy próbują mówić
że Jan Paweł II nie ma czasu być tylko człowiekiem
przy każdym problemie musi stawać się ojcem
ułaskawicielem i przebaczającym
– to najprostsza odpowiedź jak czarne i białe –
a on nigdy nie zapomniał że jest przede wszystkim człowiekiem
przez wielką literę
co dobrowolnie wybrał małą czcionkę
chcąc być bliżej zwykłego życia – dotykalny – nieutożsamiany z
aniołami
slaby
chory
– jeden z nas –
Sąsiedzkie grzechy przywaliły go do ziemi
jak limbę targaną przez góry
choć dzięki niemu drogi Królestwa Niebieskiego nie pu-
stoszeją
Wyróżnienie
ZOFIA NOWACKA – WILCZEK
Do Ojca Pio
Patrzyłam śladami Twych oczu,
wchodziłam w odciski stóp Twoich,
oddychałam Twoją Pietrelciną.
Byłam, dotykałam, widziałam
jak pielgrzymi przez światową doczesność
zarzucali Cię grypsami swych cierpień.
Oglądając białą powłokę próśb,
które grób Twój obsiadły,
mogłam bez trudu obliczyć
ziemską niewiadomą ludzkiej niemocy.
My, wielcy, z trzeciego już tysiąclecia,
Z rękami grzecznie złożonymi
do codziennego komputera,
oddajemy się w Twoje,
te niemodnie zbroczone świętością.
Wyróżnienie
ŁUKASZ DANIEL PIĘTA
Liczby
Niektórzy bardziej zachwycają się liczbami.
Jak wiele razy wsiadałeś do samolotu?
Jak wielką ilość kilometrów pokonałeś? Ile pobiłeś rekordów peregrynacji? To
Wszystko nie jest takie ważne, chociaż
Również dzięki temu jesteś oglądany.
Rektorzy bardziej zachwycają się liczbami.
I chociaż dzięki telewizji patrzyło na Cebie
Ponad 20 milionów widzów na całym świecie,
Dlaczego tak mało z nich słuchało Twoich Słów?
Czyżby ktoś złośliwy wyłączył dźwięk?
Wyróżnienie
WIESŁAW STERNICZUK
Wiersz na liściu klonu
Moja babcia nie potrzebuje nagrobka,
Zaczerpnęła z życia pełną miarą.
Nie więcej.
Krzyżem nagrobnym
Było jej życie
Jedno ramię Chrystusa patrzy w jej przyszłość,
A drugie w przeszłość.
Dlatego idzie teraz prostą drogą.
Kopcem nagrobnym
Jest nasz mostek znad strumienia obok jej domu.
Nie chciała odchodzić.
Bała się jak każdy.
A jednak jest mi teraz kimś więcej niż człowiekiem
Trumną jej będzie
Gęstniejąca mgła i ja.
l ten wiersz,
Któremu w złotym liściu klonu
Pozwalam odpłynąć z Kwisą.
Leśna, 27.09.2003
Wyróżnienie
EWA DRZEWIECKA
***
Musi być jakieś Światło
przecież wiedzę swój cień
***
A kiedy już cię minę
Z przyszłością w ramionach
rozpada się deszcz
i wiatr przypomni o żywiołach
Wyróżnienie
ANNA FIŁONIUK
** *
Kochane
przez byle kogo
byle gdzie
i w byle jakim wieku
dziewczynki
wpinają we włosy
wielobarwne spineczki
ich myśli mieszkają
w czarnych pończochach
nerwowo naciąganych
rankiem
każdego dnia pośpiech
w obawie,
że nie zdążą
Wyróżnienie
LECH FRANCZAK
Podróż
Czasy są złe? To wy jesteście
czasami, wróćcie do serca!
św. Augustyn
Najtrudniej zatrzymać pociąg czasu
pędzący bez opamiętania
w którym jego wieczny pasażer historia
bilety śmierci ukrywa
uspokajam sumienie
każdą kroplą miłosierdzia
wiarą w zwycięstwo dobra –
pragnę je w ludzkich sercach odnaleźć
w podróż do środka serca
zabrałem zapach chleba
aby nie zgubić myślenia o bliźnich
niech zasłonę ciemności
przebije światło ich oczu –
ono pomoże otworzyć się na człowieka
Wyróżnienie
ANNA KUHN-CICHOCKA
Matka Boska Przydrożna
Niebieska Panienka
stoi na rozstajach
w czerwcowym upale
bez kropelki wody
przechodzący mimo
chłop czapkę uchyli
lub baba przyklęknie
na jedną zdrowaśkę
zwyczajnie pogadać
to nikt czasu nie ma
tylko wróble garść plotek
przyniosą jej z wioski
i dopiero nocą
gdy świat w sen zapadanie
to na ziemię schodzi
by przysiąść na rowie
tu zbolałym stopom
daje odpoczynek
a potem w podołek
zbiera puch topoli
Dzieciątku pierzynkę
na czas zimy zrobi
wie o tym słowik
mysz polna i księżyc
lecz żadne świętego
sekretu nie zdradza
Wyróżnienie
WIESŁAWA LUDWIKOWSKA
Biały bielszy najbielszy
Chciałam zacząć
wiersz dla Ciebie od przypowieści
ale to Ty jesteś ich siewcą wyłuskujesz ziarenka słów
i rzucasz nawet na skały
kiełki z nich cieszą Cię najbardziej
pamiętasz
siedzieliśmy w skorupie orzecha
twardego „jedyną wielką słusznością”
słowa pęczniały prawdą
i łupina pękła
nasze łzy obmywały ślad po kuli
oczyściły ranę uzdrowiły
teraz jak dobry gazda
po zdrowaśkach łat
chodzisz między swoim stadem
wyprowadzasz je na zielone pastwiska.
Wyróżnienie
WOJCIECH STAŃCZAK
Korzenie
Są jeszcze w smętnej Polsce struny na sonety.
Pająki tak je stroją jak kapryśna jesień
Stroi niebo w grymasy i jak wiatr poniesie
Wioliną babie lato niczym włos kobiety
Pszenny, bo to już północ w gwiazdach i w Europie
Odradza w nas słowiańskie rysy starej rasy,
Które zatarła gra graniczna w klasy,
Zmyła czuby poświata. Któż by kruszył kopie,
Skoro na zdrowie wyszło to mieszanie
Ojczystej kaszy i włoszczyzny w sosie
Korzennym. Czy koszernym?
I Rej dopuszczał grządek zawłoszczanie
Nowinką bądź boćwinką.
Pil z sąsiadem co się
Zowie po polsku Ewangelii wiernym.
Puszcza, 10 września 2003 r.